Strona gwna

Wyszukiwarka

Sprawozdanie z wycieczki do Austrii i Włoch
28.06.2016.

Dnia 01.06.2016 w godzinach nocnych wyruszyliśmy na pięciodniową wycieczkę, której celem było zwiedzenie Austrii i Włoch. Była to głównie wycieczka klas: 1F oraz 1D jednakże skład mniejszościowy stanowili również uczniowie z innych klas Gimnazjum im. Jana Pawła II w Istebnej. Po przeprowadzeniu zbiórki i kontroli paszportowej przez panie opiekunki wszyscy uczestnicy wycieczki usadowili się w autobusie. Dla wielu była to pierwsza samotna wycieczka za granicę.
Podróż do kraju Mozarta trwała 6 godzin. Pierwszą planowaną atrakcją było podziwianie austriackich zabudowań w miejscowości Graz m.in. słynnego Kunsthaus, czyli muzeum sztuki. Później wjechaliśmy kolejką na szczyt Schlossberg czyli góry zamkowej, gdzie zachwycaliśmy się widokiem Wieży Zegarowej (Uhrturm). To co, przykuło naszą uwagę to cudowna panorama miasta z samego szczytu oraz jeden z drogich austriackich hoteli – Skyhotel. Następnie mostem przeszliśmy na rynek, gdzie zarządzono czas wolny. Były okazje do kupienia pamiątek, porobienia zdjęć czy oswojenia się z językiem, którego wykorzystanie praktyczne jak się okazało stało się z początku trudnym wyzwaniem. Po czasie wolnym przeszliśmy całą grupą do autokaru , którym udaliśmy się do miejscowości Villach słynnej ze znajdującej się tam skoczni narciarskiej. Oczy każdego z uczestników znów zostały zaspokojone pięknym widokiem, a dodatkową atrakcją były treningi młodych skoczków, które każdy z obecnych oglądał z wielką ciekawością. Następnie , gdy po raz kolejny wszyscy usiedli na miejscach w autobusie , zaczęliśmy do punktu kulminacyjnego naszej wycieczki czyli hotelu usytuowanego w miejscowości Treffen kierowanego przez Polaka – Marka Łagodzińskiego. Jednak po dotarciu przed szlaban, który był przedsmakiem tego ośrodka, musieliśmy trochę zaczekać, gdyż napotkaliśmy na drodze pracujących robotników leśnych. Czekanie trochę trwało, ale wzmogło nasz apetyt co przełożyło się na zajadanie się kolacją serwowaną w Sporthotel Alpinum. Po kolacji zostaliśmy zakwaterowani w pokojach, a następnie do godz. 2300 mieliśmy czas na zapoznanie się z naszym miejscem pobytu oraz turniej piłki nożnej oraz inne gry i zabawy. Tak upłynął nam pierwszy dzień wycieczki. Kolejny upłynął nam pod znakiem wizyty we Włoszech – kraju makaronu i dobrej pizzy. Po śniadaniu o godz. 730 i zbiórce poszliśmy do autokaru aby udać do miejscowości Tarvisio, którą po krótce zwiedziliśmy. Atrakcją była możliwość skosztowania prawdziwych włoskich lodów w jednej z przydrożnych restauracji. Później, gdy to mieliśmy już za sobą, w miejscowości Arnoldstein lezącej przy granicy w wagonach kolejkowych wjechaliśmy na szczyt Trójstyku – miejsca , gdzie zaledwie parę kroków dzieliło nas od przejścia z Republiki Austrii do Słowenii lub Włoch. Na koniec dnia, gdy byliśmy już w „naszym” państwie całą grupą udaliśmy na rejs statkiem, gdzie pośród szumu fal i śpiewu ptaków podziwialiśmy piękno austriackiej przyrody. Po kolacji odbyła się dyskoteka, na której każdy z uczestników zaprezentował swój styl taneczny.
Następny dzień zaczęliśmy kolejnym rejsem. Później przemaszerowaliśmy pod ruiny zamku Landskron, gdzie zachwycaliśmy się coraz to piękniejszymi widokami Alp, które są znakiem rozpoznawczym Austrii. Po zakończeniu zwiedzania przeszliśmy do autokaru w celu udania do rezerwatu makaków japońskich – Affenbergu. Tam , pan Peter (Piotr) wyjątkowo charyzmatyczny przewodnik opowiedział nam jak żyją makaki i pokazał jak można zyskać przychylność tych egzotycznych zwierząt. Później gdy pełni optymizmu i dobrego humoru, roześmiani powróciliśmy do autokaru, przystanęliśmy na chwilę na zakupy przy Lidlu ,który odbiegał wyglądem wewnętrznym od polskiego odpowiednika. Następnie oczom naszym ukazało się chyba najbardziej zwariowane muzeum na świecie. Kolekcjonowało ono bowiem grzyby i minerały! Przeszliśmy ekspozycję bardzo zdziwieni, ale i zaciekawieni różnorodnością eksponatów. Potem znowu wylądowaliśmy w muzeum, tyle, że o całkiem innej tematyce. Było to bowiem muzeum lalek tworzonych przez Elli Riehl (1902-1977). Lalki przedstawiały scenki, które w dużej mierze były ilustracją zdarzeń z życia codziennego. Tym co cechowało owe istoty to staranność wykonania, a także uczucie lekkiego przerażenia na twarzy oglądającego, ponieważ lalki przedstawione na ekspozycjach mocno odbiegały od ich współczesnych przedstawicieli. Nie mniej jednak, byliśmy z tej wizyty bardzo zadowoleni. Atrakcją , która kończyła nasze wojaże był wjazd kolejką na szczyt Karyntii – Gerlitzen , którego wysokość wynosiła 1909 m n.p.m . Panorama Alp z tej wysokości wyglądała naprawdę pięknie. Wiedzieliśmy jednak, że następny dzień przyniesie piękniejsze i widoki , a atrakcji będzie coraz to więcej. Tak upłynął nam trzeci dzień .
Kolejny dzień zaczęliśmy wjazdem na górę Goldeck, której wysokość to 2.142 m n.p.m. Tutaj spotkała nas jedna z wielkich niespodzianek – śnieg w czerwcu ! Korzystając z okazji urządziliśmy bitwę na śnieżki. Najbardziej ucierpiały panie opiekunki , które dostały srogie lanie od wszystkich uczestników wycieczki. Najważniejsza była jednak zabawa i kupa śmiechu przy niej obecna. Po zrobieniu zdjęć i ochłonięciu z emocji autokarem udaliśmy się na Maltę. Co prawda nie była to wyspa na Morzu Śródziemnym, ale trasa alpejska położona na wysokości 1933 m n.p.m . Wokoło góry, piękne widoki , a to wszystko z perspektywy człowieka stojącego na zaporze. Wrażenia były wprost nie do opisania. Po tym wszystkim udaliśmy się do austriackiej elektrowni – Verbund , w której zobaczyliśmy nowe technologie pozyskiwania energii oraz braliśmy udział w wielu zadaniach interaktywnych dostępnych do dyspozycji zwiedzających. Ostatnim punktem tego dnia była wizyta w prywatnym muzeum marki Porsche w miejscowości Gmünd Helmuta Pfeifhofera. Podziwialiśmy unikatowe pojazdy, drewniane modele, przede wszystkim zapoznając się z historią popularnej marki. Eksponaty robiły ogromne wrażenie, co widać było po męskiej części wycieczki. Po zakończeniu zwiedzania biegnąc w deszczu, udaliśmy się do autobusu, by udać się do hotelu na kolację i w spokoju odprężyć się w swoich pokojach. Po kolacji ok. godz. 2000 odbył się konkurs karaoke i konkurs na najciekawsze przebranie. Uczestnicy wykazali się kreatywnością , czego potwierdzeniem był nieustanny śmiech widzów. O dobrą atmosferę konkursów dbała pani Blanka Fojcik, która wykazała się swoimi umiejętnościami jako konferansjerka imprezy. Tak upłynął kolejny dzień pełen dobrych emocji i mnóstwa wrażeń.
Ostatni dzień wspólnej wycieczki zaczęliśmy w miejscowości Rosegg, gdzie zwiedziliśmy zoo pełne zwierząt z różnych zakątków świata i zamek , w którym pełno było woskowych figur postaci, ką tóre zasłużyły się w mniejszym lub większym stopniu dla historii m.in. Napoleon Bonaparte, Madame Lucrezia, czy Richard Kiel, jako „Buźka” z filmu Moonraker. Po wysłuchaniu przewodnika audio w języku niemieckim opuściliśmy zamek i przeszliśmy na moment do najbliższego kościoła, by tam się pomodlić. Następnie pojechaliśmy autokarem pod Aussichtsturm Pyramidenkogel czyli wieżę widokową , z której po raz ostatni mogliśmy podziwiać przepiękną panoramę Austrii z widokiem na Alpy. Dodatkową atrakcją w Pyramidenkogel był zjazd na zjeżdżalni rurowej, ale skorzystali z niegj niej nieliczni ze względu na obowiązek opłaty. Po chwilach nostalgii i wzruszenia udaliśmy się autokarem do Graz, aby w restauracji Ungerhof zjeść ostatnią kolację , której daniem głównym była tradycyjna austriacka potrawa – sznycel wiedeński z frytkami. Po skończeniu kolacji udaliśmy się do autokaru , aby wyruszyć w drogę powrotną. Większość patrząc przez szybę wspominało piękne chwile, których w Austrii było co nie miara. Trwało to aż do godziny 21.45 , kiedy przekroczyliśmy granicę Republiki Austrii z Czechami. Bez wątpienia ta wycieczka pozostanie na długo w pamięci wszystkich jej uczestników, który doskonale bawili się na wyżynach Karyntii. Moim zdaniem, wycieczka należała do jednej z najlepszych w moim życiu. Mnóstwo nieplanowanych atrakcji, charyzma pań opiekunek, zgrana grupa czy miejsca , które odwiedziliśmy stanowią dowód na wielki sukces tej wycieczki. Przede wszystkim, pragnę podziękować Paniom Blance i Anecie Fojcik oraz pani Amelii Jałowiczor , których zaangażowanie i pogoda ducha wywarły wielki wpływ na przebieg tej wycieczki. Uważam, że decyzja wyjazdu na tę wycieczkę była wprost fantastyczna i z wielką chęcią przeżył bym ją jeszcze raz.

Autor: Jakub Legierski 1a

zobacz zdjęcia